GRUDZIEŃ
Kolejny miesiąc za nami i czas na kolejną porcję zdjęć. Grudzień to mój ulubiony zimny miesiąc...za innymi nie przepadam. Zazwyczaj dużo się dzieje,bo idą święta i nadchodzi rodzinny czas. No to zaczynamy! Z piwnicy na dole do biura przeniosła się leżanka. A na jej miejsce w piwnicy stanął nowy gadżet...no i szafa gra! W tym miesiącu wróciłam również do ćwiczeń i ruchu...najwyższy czas po tak długiej przerwie! Niestety musiałam też trochę pocierpieć. Już wiem dlaczego wszystkie babcie od zawsze mówiły: ,,zakrywaj plecy...,, Przekonałam się na własnej skórze...zapalenie korzonków (mimo iż boczków nigdy nie eksponowałam). Bo w nogach Pana jest najlepiej.... Były też odwiedziny: Pana S. i jego ukochanej... oraz małej Duffy... zdrowe i kolorowe jedzenie... lubimy dostawać prezenty :)... ...lubimy też i dawać :) TAKIE JAJA! Uwielbiam norweską uczciwość! U