CO TO BĘDZIE ?
Na strychu zaczyna być już całkiem inaczej.....jaśniej, milej, przytulniej.Ściany są jasne,pawlacze porobione,a teraz robimy podłogę. Staramy wypełniać sobie każdą wolną chwilę, by nie popaść w jesienny letarg. Za oknem coraz zimniej i ciemniej. Zdarzają się już bardzo pochmurne, deszczowe i wietrzne dni. Co to będzie? Wszystko robione jest w sposób spontaniczny. To co przyjdzie nam do głowy w jednej chwili, w drugiej już jest realizowane. Nie analizujemy, nie planujemy, nie liczymy i jakoś to działa. Dom nam się podoba i dobrze się w nim czujemy,dlatego o to pomieszczenie jestem również spokojna. To nic,że ściany mają różne odcienie bieli,że parkiet jest kolorowy,a przed nami ciągle sporo pracy. Liczy się w końcu efekt końcowy. :) Następna relacja ze strychu...już niebawem. Ostatnio byliśmy u znajomych w odwiedzinach,którzy mają półtoraroczną córeczkę. Ponoć sznaucery nie lubią dzieci,a tu proszę co Lazy dała ze sobą zrobić :). Do