SAUNA

Kilka dni temu mój L. ,jako wielki fan pewnej norweskiej strony finn.no , wygrzebał pośród miliona ogłoszeń....to jedno,które szczególnie go zainteresowało.....wykręcił numer,zadzwonił, złożył ofertę i czekał cierpliwie na odpowiedź.....
Parę godzin po ciągłym spoglądaniu na telefon...przyszła radosna nowina.
W częściach przywiózł ją do domu,rozłożył na tarasie i zabrał się razem z J. za jej składanie.



W naszej chałupie mamy jeszcze parę niedokończonych pomieszczeń, które kiedyś tam zostały  na coś przeznaczone i które czekały na swoją kolej i naszą chęć. Zamknięte za drzwiami,odgrodzone ścianami....są niezauważalne dla niewtajemniczonych.
Jednym takim miejscem była ,,toaleta,,w piwnicy ,której nigdy nie skończyliśmy....za to dziś jej przestrzeń wypełnia właśnie sauna. Wystarczyło w miejscu,gdzie stała szafa grająca,wyciąć dziurę i zabrać się za składanie ,,klocków,,.





Po paru godzinach kombinowania została skończona.....piękna,drewniana, relaksująca sauna.
 Brakujący element, całej tej naszej piwnicy .....który jest,cieszy oko i ciało.
Na dworze zimno i nie mam na to wpływu.....ale mogę wskoczyć do sauny, owinięta ręcznikiem,włączyć jak Pani własnego otoczenia, temperaturę jaką tylko sobie wymyślę.......i wygrzewać swoje kości oraz spragnione gorąca ciało.......40 stopni, proszę bardzo.....wystarczy wcisnąć start!
Gra świateł ledowych,radio oraz dozownik zapachowy to dodatkowe bajery....więc jeśli wołasz mnie,a ja nie odpowiadam...to znaczy,że schowałam się w swoim małym,nowym,gorącym świecie.












Jak widać na zdjęciach,saunę należy jeszcze dopieścić i ładnie obudować.....ale to kwestia kosmetyczna. Moje domowe spa się rozrasta i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa.
Życzę Wam cudownego,gorącego,letniego pełnego słońca tygodnia......
do napisania!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

JAZZOWE NUTKI

SPA

BAŁAGAN