BAŁTYK

Klimat polskiego wybrzeża to szum fal zimnego morza,kolorowe parawany, sklepiki sprzedające pamiątki,smażalnie ryb,bary mleczne, gofry z bitą śmietaną, piwo bosman oraz tłumy turystów.

Nad morze wybrałam się ze swoimi rodzicami....do niewielkiej miejscowości Dziwnów.
Nasz pensjonat znajdował się bardzo blisko plaży,więc mogliśmy spacerować brzegiem i podziwiać zachody słońca. W ciągu tych paru dni,pogoda była cudowna....słońce świeciło pięknie podkreślając złoty kolor miękkiego piasku oraz mieniącą się wodę. Uwielbiam widok morza,przestrzeni i horyzontu....tego miejsca,gdzie zamiast drugiego brzegu.....woda łączy sie z niebem. A wydmy? Też są piękne. Piaszczyste,nierówne górki porośnięte roślinnością.
Za dnia lepiej jednak jest szukać tych bardziej dzikich terenów. Smutne zjawisko kolorowych parawanów zasłania piękno plaż. Ludzie zamiast się integrować,izolują się zagarniając kawałki plaży dla siebie. Gęstość ,,prywatnych,plażowych apartamentów,, jest tak silna,że ciężko było nam czasem z tej plaży wyjść. No cóż...to takie polskie. 
Nie uwieczniałam jednak tłumów,bo po co....a piękne,polskie wybrzeże.
















Mieliśmy jeden zimniejszy dzień w którym wybraliśmy się do Międzyzdroi.
Z sentymentem wspominam to miejsce,gdyż właśnie tu spędzałam swoje romantyczne wakacje z moim L jakieś jedenaście lat temu.
Od tego czasu ten kurort bardzo się zmienił i rozwinął.



I tak zakończyły się moje tegoroczne wakacje...w Polsce.
Z łezką w oku rodzice odwieźli mnie na samolot do Szczecina skąd poleciałam już prosto do swojego domu na norweskich wodach.


Smutno było mi opuszczać rodziców,ale cieszyłam się również na spotkanie z mężem i moim psem.
Takie życie emigranta.
Zawsze gdzieś Cię nie ma,zawsze coś Cię omija i zawsze gdzieś ktoś na Ciebie czeka i za Tobą tęskni.

Do npisania!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAZZOWE NUTKI

SPA

BAŁAGAN