STRYCH....

W naszym domu jest jeszcze jedno pomieszczenie,którego wcześniej nie pokazałam.
Strych, poddasze,graciarnia.....jak kto woli. :)
Nie ma w nim nic nadzwyczajnego.....na razie.....bo szykują się zmiany!





Jedyne prace jakie wykonaliśmy od momentu zakupu domu, były zwykłymi porządkami.
Musieliśmy wyrzucić wiele starych rzeczy, które zostały po poprzednich lokatorach.
Pozamiatać oraz odkurzyć całą powierzchnię....



Co dziwne strychy zawsze owiane są jakąś tajemnicą. Chowamy na nich niepotrzebne już nam graty, lub nasze skarby. Rzeczy,których nie używamy,a których nie chcemy się pozbyć. Stoją, kurzą się,niszczeją,a z czasem zadomawiają się w nich pająki.
Pamiętam swoją pierwszą wizytę na strychu w naszym poprzednim domu.
Na jego końcu ,w cieniu stał ogromny, wyschnięty wieniec.
Byłam przerażona,a w głowie miałam tysiące wymyślonych przez siebie historii.
Jak i dlaczego się tu znalazł.
Umysł ludzki ma bardzo bujną wyobraźnię.
Jak się okazało, wieniec miał chronić dom oraz jego mieszkańców.
Na strychu byłam potem wiele razy,ale wieniec omijałam szerokim łukiem.





A zatem temat strychu pozostawiam otwartym, bo będę do niego w najbliższym czasie wracać...
Zapraszam do śledzenia, jeśli jesteście ciekawi...co dalej będzie się z nim działo :)

...Do usłyszenia...



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAZZOWE NUTKI

SPA

BAŁAGAN